Baletnice to mój ulubiony temat. Jestem wierną fanką opery i baletu, a w szczególności Jeziora Łabędziego. Powiecie, że to banalne , bo to najbardziej popularny balet, ale moja fascynacja tym baletem rozwinęła się w uwielbienie twórczości Czajkowskiego. Tym bardziej,że z operą jestem związana od dzieciństwa.
A poza tym zainspirowana ostatnio oglądanymi na blogach dziełami koleżanek, postanowiłam też stworzyć quillingową wersję baletnic, które już czekają na wymianę zaproponowaną przez Monikę na blogu Inspiracje Młodej mamy.
a oto ona
baletnica cudownie wyszła.
OdpowiedzUsuńJa już też się powoli przygotowuje do wymianki z biżuterii.Pozdrawiam ;)
świetne - baletnica robi olbrzymie wrażenie:)
OdpowiedzUsuńOj robi wrażenie : )
OdpowiedzUsuńWspaniała i zgadzam się z przedmówczyniami, że robi wrażenie:)
OdpowiedzUsuńWiesz,że kocham takie obrazki;)Super są!
OdpowiedzUsuńWiem Iwonko, wiem i powiem szczerze, że Twoje arcydzieło było dla mnie natchnieniem
UsuńWspaniałe. Aż się wierzyć nie chce, że z paseczków papieru można stworzyć coś takiego.
OdpowiedzUsuńŚliczne! I uważam, że Twoja fascynacja baletem wcale nie jest banalna. Powiedziałabym raczej, że jest to bardzo nietypowe i interesujące. Nie znam nikogo kto by fascynował tymi tematami :)
OdpowiedzUsuńCudne są te baletnice:)
OdpowiedzUsuńwitam i zapraszam na wynik :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta baletnica, szkoda że ja z tych pasków nie umiem tak czarować
OdpowiedzUsuń