Zabrałam się za porządki w swojej scrapbookingowej szafie , bo doszło do tego, że nic nie mogłam znaleźć , a jeśli udało mi się to połowa wylatywała na podłogę.
Ale przy okazji znalazłam swoje dawne dzieło czyli witrażowego kota. Szkoda mi trochę , że już nie bawię się szkłem, ale nie można robić wszystkiego, a i nie mam gdzie.
Zobaczcie sami co mi z tego wychodziło.
Ależ Ty masz różnych talentów. Kociak jet zabójczy.
OdpowiedzUsuńJeszce przy okazji - zapraszam na candy.
UsuńŚwietny- od razu zamontowałabym go do okna- rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńśliczny jest :)
OdpowiedzUsuńwow! świetny!
OdpowiedzUsuńJaki piękny witrażowy kot :)
OdpowiedzUsuńSuper, a te jego oczy, takie hipnotyzujące :}
OdpowiedzUsuńJaki fajny! Nie mam zielonego pojęcia o tym jak się robi witraże, a efekt jest cudowny :) Chyba muszę zagłębić się w temat ^^.
OdpowiedzUsuńŚliczny kotek. Lubię witraże.Szkoda że już się nie zajmujesz witrażownictwem.
OdpowiedzUsuńKot jest nieziemski! I w dodatku NIEBIESKI!
OdpowiedzUsuńP.S. Mój kotek na ten widok tylko westchnął... i zamruczał :)
bardzo ladny i pomyslowy
OdpowiedzUsuńTen kociak jest niesamowity:)
OdpowiedzUsuńooooooo jeszcze witraże robisz .... szok jak wszechstronna jesteś
OdpowiedzUsuń