Cała akcja zorganizowana dla niepełnosprawnego Maćka i innych dzieci na wynajem wózków sportowych i prowadzenie różnego typu zajęć sportowych dla dzieci szczególnej troski.
Za namową koleżanki postanowiłam i ja spróbować swoich sił i zmierzyć się z tym biegiem.
A więc veni, vidi i dalej mogę tylko napisać, że do mety dobiegłam, a więc to moje Vici.
A teraz kilka fotek pamiątkowych i nasza reprezentacja Kwiatu Dolnośląskiego.
Pierwsze to trzeba przypiąć swój numer startowy
Rozgrzewka to podstawa
Zobaczcie ile nas było , ok. 600 osób
I ostatnie metry razem z Maćkiem- głównym bohaterem całej akcji
Nasza ekipa na mecie
a na końcu radość z medali
Powiem wam na koniec.
Choć wiem, że moja kondycja wymaga zdecydowanej poprawy, to radość z wzięcia udziału na tak szczytny cel i ukończenie biegu daje ogromną satysfakcję.
Dla takiego celu zawsze warto - choćby przez kondycję do mety miało się doczołgać.
OdpowiedzUsuńPiekny cel. Wspanialy gest i to najważniejsze.Miło mi Cię znów zobaczyć:)))
OdpowiedzUsuń10 km to nie byle co. Ważne , że biegłaś i dobiegłaś.Gratuluję.
OdpowiedzUsuńwspaniały cel Dobrusiu gratuluję medalu pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrawo! Podziwiam Cie, że wzięłaś udział w takim biegu i moje gratulacje, że dobiegłaś. Ja to bym chyba padła po pierwszym kilometrze he he :)
OdpowiedzUsuńWspaniała sprawa - jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńGratuluję kondycji ,jestem pełna podziwu dla Twojego wyczynu,nie dałabym rady
OdpowiedzUsuń