Wyjęłam posłusznie rolę tego świetnego materiału i cięłam.
Wyszła z tego karteczka zainspirowana mapką Namaste.
Tylko jakoś mi dziwnie patrzeć na kupne kwiaty. Wolę jednak sama robić, choć nie jestem w tym mistrzynią. Czas zasiąść i kręcić.
Czekam tylko na kolejne kolory papieru czerpanego, który zamówiłam.
