Większość znających mnie osób wie, ze moją miłością są foremki silikonowe.
Pomijając ilość jaką posiadam wciąż szukam nowe wzory , kupując namiętnie.
Wypróbowałam kilka sposób użytkowania ich zależnie od grubości, wzoru i czasu.
Z foremkami grubszymi nie ma większych trudności i wypełnia się je bez problemu wyjmując od razu.
Foremki bardziej filigranowe po wypełnieniu wkładam do mikrofalówki na 20-30 sekund i wyjmuję prawie suche.
Inaczej sprawa wygląda z foremkami koronkowymi, cienkimi i bardzo delikatnymi.
Wypróbowałam kilka sposobów na nie i moje spostrzeżenia są takie.
1 sposób-foremka podgrzana w mickrofali na 20 sekund
Serwetkę bez trudu można wyciągnąć z foremki, Jest elastyczna.
2 sposób- foremka zostawiona na noc do wyschnięcia. Wyciąga się ok i jest elastyczna.
Ale wszystko zależy też od wzoru. Przy filigranowych nie zawsze uda się wyjąć.
Na pierwszym zdjęciu serwetka wyjęta po podgrzaniu w microfali.
Na drugim zostawiona do wyschnięcia na noc.
Jak widać ta serwetka złamała mi się i jest do wyrzucenia.
3 sposób - znaleziony na blogu
Przyda-sie z masy wymieszanej z Liquid medium
Wypróbowała zarówno zostawioną na noc, jak i podgrzaną i jest idealnie.
Wszystkie foremki wypełniałam masą plastyczną kupioną w KIK, ale z masą Fimo light też robiłam z podobnym skutkiem.
Jestem ciekawa jakie macie doświadczenia z foremkami i jak je wykorzystujecie.
Moje przykładowe prace z foremkami: