Oczywiście oznacza to, że nie mam ani chwili na totalne leniuchowanie(w dosłownych tego słowa znaczeniu). Zerkając (niestety) z żadka do Was jakoś nie wyłapałam jeszcze świątecznych przygotowań, po za pięknymi kartkami i cudnymi dekoracjami. Mogłabym rozpisywać się nad nimi jeszcze długo, ale zaraz do pracy trzeba mi iść, więc pozostanę przy stwierdzeniu, że są przecudnej urody i kunsztu.
Ja zagościłam w kuchni na całe dwa dni i ulepiwszy, UWAGA! 400 uszek dumą patrzę na zawartość mojej zamrażarki. Zostało mi tylko, bagatela, ze 300 pierogów, ale to już poleci jak burza.
Udało mi się jednak w między czasie coś stworzyć i poskładałam choineczki, które podziwiałam na blogu Sylwii-eR
Piękny lasek!
OdpowiedzUsuńKartki są piękne,bardzo pomysłowe te choinki,ale jestem też ciekawa,ile luda będziesz miała na święta,bo na takie ilości uszek i pierogów,to musi być niezła gromadka,pozdrawiam Pracusia
OdpowiedzUsuńsuper choinki ... ale zazdroszczę Ci tych kuchennych wyczynów
OdpowiedzUsuńChoinki pomysłowe i piękne, a liczba uszek i pierogów powalająca :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne choinki .... pierogi przede mną ;)
OdpowiedzUsuńchoineczki wspaniałe kazda inna a ja pierożki też już mam za sobą a w mniejszej ilości
OdpowiedzUsuń